środa, 4 lutego 2009

gadugadugadu

Od początku próbuję wszystkim opowiadać, co czuję, ale uwierzcie - nie tak prosto się z Wami dogadać- nic nie kumacie! No, prawie. Bo "e-e-e" od razu mama złapała - widać dość wyraźnie zaznaczyłem, że chodzi o mleczko. Robię dziesiątki minek, a-jujam, a-gugam i ghghghghghg-am, wydaję tyle odgłosów; pisków, płaczów, kwęków-stęków, nawet śpiewam a do tego oczywiście dochodzi mowa ciała- macham rękami i nogami, wyginamśmiałociało (dla mnie to MAŁO!) - wszystko wyraźnie, ale chyba nadal dość słabo rozumiecie..

Ja naturalnie też próbuję nauczyć się po waszemu - w końcu też po to tu się zjawiłem, prawda?- ale wielce on skomplikowany, ten wasz język. Trudno się w nim połapać, już-już myślę, że coś się nazywa tak, a za chwilę już opisujecie to innym dźwiękiem. Na przykład plumplum myjumyju kąpkikąpki i nawet szurumburum! Nawet na moją aktywną niemowlęcą główkę to za wiele na raz! Więc powoli mi to idzie, ale już trochę też odszyfrowałem: masumasu, myjumyju-kąpkikąpki(no dobra, nie było to takie trudne, ale moglibyście się zdecydować na jedną wersję!), zmienimypieluszkę i zdecydowany mój faworyt: jużmamusiadajecycuszka. No i jeszcze apsikapsiknazdrowie, psikpsikdonoska (tego zbytnio nie lubię, zwłaszcza, że po nim następuje "wyciągamywszystkieglutyznoska".

A właśnie: noseknosek też znam. i są przynajmniej dwa: tumamamanosek i tubazylimanosek. Ten drugi to nawet czuję! A ten mamamanosek to chyba w tej naszej dalszej części, tej z włosami i cycuszkami i rękami, co robią masumasu i z tym kołysaniem, gdy spacerujemy po lesie otuleni chustą. (tu dygresja filozoficzna: nie do końca rozumiem, czy to jeszcze ciągle jedno my, ale na pewno kiedyś tak było, a na poparcie tej teorii mam dowód: mamy wspólny układ pokarmowy!). Są też nóżkinóżki, łapkiłapki, brzusiobrzusio, pupapupa, bekubeku i idziekupaidziehohoho

No i wiem też, kto to babcia -do śmiania i gadania, i dziadziuś - ten z grubym głosem, minami i silną ręką do usypiającego noszenia! No i pieseklikuś. On robi hałhałhał. Tak samo jest w mojej ulubionej książeczce: zajączekrobikickickic, kogutmówikokokokukuryku, świnkarobichrumchrumchrum, kotekmówimiałmiałmiał, piesekmówihałhałhał (jak naszlikuśkochanymądrypiesek), owieczkamówibeebeeebeee, krówkamówimuuuumumumuuu, a małamyszkajakmówi? małamyszkamówipipipipipipi!!!

ale i tak moje ulubione to dzyndzyńdzyń pod każdą postacią: dzwoneczkidzyńdzyńdzyń, kubeczkidzyńdzyńdzyń, a nawet w piosence o zimie: dzwonkidzwoniądzwoneczkamidzyńdzyńdzyńdzyńdzyńdzyńdzyńdzyńdzyń...

(Ale do kamery to nie gadam za wiele. a co to, pokaz jakiś?) ten pierwszy filmik (ciut długawy) z 12 grudnia 2008, a drugi, króciutki, bodajże z Wigilii!
a trzeci i kolejne (też krótkie) już ze stycznia 2009. Na ostatnim -Mam nazwała go "Moje Dwa Chłopaki" -widać w końcu na czym polega rola mamy:+) A kto wie, dlaczego tak się stukam po główce?hmm?

Brak komentarzy: